Tysiąc fanów Żółtego Tygrysa

Cyklicznie wracam na blogu do wątków związanych z serią Biblioteki Żółtego Tygrysa – a wszystko dlatego, że 1) pamiętam tę serię z dzieciństwa, kolekcjonowałem, czytywałem i nadal jeszcze zdarza mi się wracać do wybranych tomików; 2) moją wciąż pozostającą w szufladzie powieść historyczno-fantastyczną wiąże z „tygrysami” bardzo silna … Czytaj dalej

Sezon ogórkowy

Sezon ogórkowy.

Trwa sezon ogórkowy. U mnie też. Dla przyzwoitości daję ten wpis, jednak bardziej celem podtrzymania ciągłości aktualizacji – w wymiarze przynajmniej jednej na miesiąc – niż przedstawienia czegoś nowego. Dużo czytam. Szykuję się do wyprawy, którą będę chciał zrelacjonować w dłuższym tekście, najpewniej w odrębnej publikacji o charakterze … Czytaj dalej

O serii – i co dalej?

Bażanty na poligonie: maski plus OP-1.

Poprawiłem i zaktualizowałem zakładkę dotyczącą cyklu espeerowskiego (w dziale KSIĄŻKI). Wcześniej było tam raczej chaotycznie, teraz jest prościej i przejrzyściej, a przede wszystkim bardziej informacyjnie. Jeśli wszystko dobrze pójdzie, w tym tygodniu przekażę tom z listami do konsultacji redaktorskich. Tym samym skończę obróbkę materiału espeerowskiego. Zapewne będą jakieś … Czytaj dalej

SPR – i co dalej?

SPR

Dziś oficjalnie ukazuje się książka SPR – pierwsza pozycja spod szyldu Wydawnictwa Memuar. W pewnym sensie jest to eksperyment, na którym mogłem potrenować rozmaite aspekty przebiegu procesu wydawniczego. Test wypadł obiecująco. Jednak z punktu widzenia treści (suchej zawartości książki) SPR tak naprawdę niewiele nowego wnosi – po prostu … Czytaj dalej

Raport z lipca

Sezon ogórkowy.

Trochę odpuściłem aktualizowanie bloga w sezonie ogórkowym – i tak już raczej pozostanie do końca wakacji. Tym bardziej że wkrótce urlop. Zawsze to jakaś odskocznia. Być może w drugiej połowie sierpnia coś więcej się tutaj zadzieje. Tymczasem sprawy wydawnicze idą do przodu. Po cichu, acz konsekwentnie. Mamy już … Czytaj dalej

Dużo pracy

Odznaka SPR

I już czerwiec. Ani się obejrzałem, a od ostatniego posta minęły dwa tygodnie. Zająłem się robotą, póki co niewidoczną, więc blog poszedł lekko w odstawkę… Niestety doba nie jest z gumy, nie rozciągnie się i choć chciałoby się napisać o kolejnych lekturach bądź doskonałej płycie Tranquility Base Hotel … Czytaj dalej