Nie dogodzisz

Zdarza się, że od czasu do czasu sprzedam jakąś książkę na allegro. Bardziej na zasadzie kolekcjonerskiej niż biznesowej, nie ma mowy o żadnych liczbach hurtowych, niemniej zdarza się. Czasem przekłada się to na późniejszą korespondencję z nabywcą (czytelnikiem), nieraz nie ma żadnej reakcji albo jest po prostu ciepłe podziękowanie, nieraz jest tylko komentarz do transakcji albo i takiego komentarza wcale nie ma (po ostatnich reformach w serwisie zmniejszyła się jak gdyby motywacja do oceniania transakcji). Mniejsza o to.

Otóż jedna pani kupiła u mnie książkę. Transakcja została klepnięta i opłacona około godziny czternastej. Akurat wybierałem się na miasto, spakowałem więc przesyłkę i od razu wysłałem. Nastąpiło to około dwie godziny po zarejestrowaniu w systemie transakcji, a zatem raczej szybko – przynajmniej na ile znam standardy tego typu wysyłek od strony kupującego… Oczywiście jeszcze tego samego dnia napisałem do nabywczyni, że przesyłka poszła i jest w drodze. Jak sobie zażyczyła – poleconym ekonomicznym. Ale poszło. Od razu. Po dwóch godzinach. Ze swej strony zrobiłem, co mogłem, a nawet więcej, bo przecież w opisie deklaruję, trochę wprawdzie asekuracyjnie, że wysyłam do trzech dni roboczych, choć naturalnie staram się jak mogę i na ogół idzie na drugi dzień. Tym razem poszło już po dwóch godzinach. Niestety nie dogodzisz.

Właśnie dotarło do mnie powiadomienie o wystawieniu komentarza do transakcji przez ową panią. Komentarza wprawdzie pozytywnego, ale już w gwiazdkowych ocenach różowo nie jest. Pani odejmuje mi punkty w trzech rubrykach – z czterech możliwych – w tym za ów nieszczęsny „czas wysyłki”. A jakże! Z powodu? No właśnie… Cholera wie. Wysyłka była od razu, info było od razu. Ale w ocenie słodko nie jest. Czy ja odpowiadać mam za jakieś opóźnienia pocztowe? Pożałowała 50 groszy na priorytet, więc dostała po dwóch czy trzech dniach od kliknięcia ramki „kup teraz”, a nie już nazajutrz (sic!).

Dobra, nieistotne. Nie to, żeby mi jakoś wyjątkowo zależało na groteskowych gwiazdkach, lecz po prostu zrobiło się przykro. Tak po prostu. Tak po ludzku.

Dodaj do zakładek Link.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *