Okres wakacyjny, tempo jakby spowolnione, ale mimo wszystko idę jakoś do przodu.
Książka „kolekcjonerska” w zasadzie na ukończeniu. Trochę przemodelowałem konspekt, doszły m.in. sygnalizowane ostatnio kwestie związane ze wznowieniem „tygrysa”. Odrzuciłem jedno z zagadnień, bo nie chcę pchać na siłę czegoś, do czego nie zdołałem zebrać wystarczającego materiału (chodzi o tzw. ciekawostki). Pozostaną oczywiście ślady tego zamysłu „ciekawostkowego” – osadzone w różnych miejscach – jednak ze skondensowanej postaci zrezygnowałem.
Filmikowi z „januszami biznesu” przybywa komentarzy, staram się reagować na bieżąco. Nowego materiału audiowizualnego w najbliższym czasie nie planuję (tu i ówdzie padają o niego pytania), muszę się skupić na zamknięciu tekstu, który jest na warsztacie. To absolutny priorytet.
Tomik piąty wciąż nie ma okładki, ale liczę, że niebawem ją pozyska. Zresztą bardzo prawdopodobne, że obie książki powędrują do drukarni w zbliżonym czasie, co przekładałoby się na dwie – mam nadzieję, że jesienne – premiery.