1945

Bardzo lubię dzienniki. Cenię diarystów, bo żeby napisać wartościowy raptularz, trzeba być niezwykle bystrym obserwatorem, mieć w sobie sporo wytrwałości i pokory, no i doskonale operować piórem. Bieżące, użytkowe, nierzadko emocjonalne i niedopracowane teksty spisywane przez naocznych świadków wydarzeń uważam za literaturę nie mniej ekscytującą, niż przemyślane, starannie … Czytaj dalej